niedziela, 23 marca 2014

Dieta

Hej :)

Oj miałam duży rage na tą dietę, w czasie poprzedniego tygodnia myślałam, że się dogadamy, ale jednak nie.
To jest tak, w tygodniu chudnę a potem nagle w piątek wraca mi ta sama waga z której schudłam -_-
To się powtarza od miesiąca.
Frustrujące.
Jednak jest duży plus, jestem kompletnie zmotywowana aby przejść na dietę dr Dąbrowskiej.
Ruszam jutro.
Nie ma rady.

Tak sobie myślałam aby tu zamieszczać co będę jadła podczas tej diety.
Chciałam skorzystać z planu diety w książce dr Dąbrowskiej, ale tam rozpiski są inne na każdy dzień, więc musiałam przerobić je. Przecież nie będę nowych rzeczy robiła codziennie. ;)

Moim celem jest spadek wagi o 3kg.

Tydzień 1

Poniedziałek, Wtorek, Środa

Śniadanie: sok z marchwi, surówka: pomidor, ogórek kiszony, seler naciowy
II śniadanie: surówka z białej kapusty z jabłkiem
Obiad: zupa ogórkowa
Kolacja: surówka z marchwi z jabłkiem

Czwartek, Piątek

Śniadanie: surówka z czerwonej kapusty z grejpfrutem
II śniadanie: surówka z pomidora i cebuli
Obiad: gotowana brokuła, sok pomidorowy
Kolacja: jabłko pieczone, sok pomidorowy

Sobota, Niedziela

Śniadanie: surówka z papryki, ogórka kiszonego, pomidora i cebuli
II śniadanie: utarte jabłko z chrzanem
Obiad: warzywa na parze, kapusta kiszona z jabłkiem
Kolacja: pomidor ze szczypiorkiem i cebulą, sok jabłkowy

To mój cały plan na pierwszy tydzień.
Zmodyfikowałam to, że dodałam II śniadanie, bo jednakże bym nie wytrzymała czekając w pracy na obiad. Na szczęście mam taką pracę gdzie mogę coś przekąsić o 11.^^
Dodatkowo przykładowe sety u dr Dąbrowskiej mają więcej potraw, ja jednak wolę mieć mniej do zrobienia a w większych ilościach. No może nie tak większych, ale jednak aby głód załagodzić.
Najbardziej zależy mi na kolacjach, bo chodzę na ten pilates a nienawidzę ćwiczyć na głodnego, zawsze mi się robi niedobrze.
A, jeszcze soki są kupione - ja wiem, że zdrowiej je samemu robić, ale to zajmuje czas, a żeby rano pić to bym musiała rodzinę budzić, może jak będę mieszkać sama... kto wie, ale nie teraz.

I kurczę z tym już muszę schudnąć XD

Pozdrawiam :)
PS: Może ktoś też z Was spróbuje :)

Książki - update marcowy

Hej!

W poprzednim miesiącu wreszcie zdołałam wypożyczyć z książki z biblioteki.
Myślałam o tym już w styczniu, ale jak zwykle przekładałam to na kolejny dzień i mi nie wyszło.


Chciałam coś nowego i tak obczaiłam po raz pierwszy z czym się je thriller medyczny (Robin Cook "Mutant". :)
Na serio nie wiedziałam czy to może mi się w ogóle podobać czy nie.
Nie jestem nadal przekonana, bo ilość terminów medycznych była oszałamiająca i nawet człowiek nie wie czy to ma sens czy nie. Jednakże z powodu samego tematu, jakim są mutacje, jakoś to przeżyłam i oceniam całkiem dobrze. Książka mnie nie powaliła, tematyka jednak i aspekt moralny był zgodny z moim patrzeniem na świat, więc jestem usatysfakcjonowana zakończeniem.^^
No i jak czytałam to nie mogłam się oderwać, więc to duuuuży plus. 

Kolejną moją pozycją było "Po słowiczej podłodze", czułam się jakbym czytała mangę bez obrazków.
Całkiem miła pozycja. Dobrze mi się ją czytało, ale wraz z końcem (chyba jeszcze dwa tomy są), to jakoś przestało mnie ciągnąć do tej książki. Mam parę stron aby ją zakończyć a nie mam ochoty...
Klimaty japońskie - dla wszystkich fanów wschodu.

"Ręka mistrza", zostało mi jeszcze jakichś 15 stron do końca.
Gigant Stephena Kinga i miłe zaskoczenie. Jak nie lubię jego gigantów, tak ten jest naprawdę ciekawy.
Chcę wiedzieć więcej i więcej. Lubię postacie. Nie jest to może dla mnie horror jaki lubię, nie czuję strachu, ale jest naprawdę interesująco i wciąż czeka się na to co będzie dalej. Niestety wraz z moim prezentem urodzinowym (7 tomów Bleacha), Ręka Mistrza zeszła na drugi plan w moich priorytetach XD Tak bardzo chciałam czytać mangę, że nie miałam czasu dla tej książki. Dopiero dzisiaj, może, wrócę aby ją zakończyć.

Pierwszy połów w 2014 roku uważam za dość udany. :)

Pozdrawiam :)

Wiosna! Wpis urodzinowy^^

Hej! :)

Wreszcie jest wiosna!
Uwielbiam tą porę roku, uwielbiam powoli odżywającą naturę po zimie.
Cieszę się, jak głupia, każdym pączkiem na drzewach.^^
W tym roku jak widać pojawiła się kalendarzowo, tuż po moich urodzinach.^^

20 marca skończyłam 25 lat, te lata lecą i lecą.
Stara krowa ze mnie XDD
Nie, zupełnie się tak nie czuję. Zresztą co raz to ludzie twierdzą, że wyglądam o wiele młodziej. Nawet moja Mama wczoraj, jak poszłyśmy do sklepu - ja nieumalowana, ubrana w co popadnie - powiedziała mi, że wyglądam jak dziewczyneczka.^^''

Z prezentów, które dostałam wymienię dwa.
Pierwszym będzie Soulcalibur V, którego sama zakupiłam jako prezent od Taty. Jakoś ostatnio wróciłam do grania w IV i jak zobaczyłam, że V jest w cenie 70zł, to pomyślałam, że czemu nie. Dzięki temu odkryłam, że na platformie Xboxa jest więcej gier w tej cenie i to nie takich okropnych, ale parę o których marzyłam, więc mam nowe cele. XD
Uwielbiam takie odmóżdżające gry, chociaż szkoda, że V nie ma historii innych bohaterów... :(
Jakoś mniej mnie to bawi, ale jednak jest super :)

Drugim jest ten o to pakiet:


Dostałam 7 tomów Bleacha od mojego brata :)
Nie spodziewałam się tak dużej ilości, bo prosiłam o mniej, ale mnie pozytywnie zaskoczył.
W tym momencie brakuje mi 4 abym wreszcie była na czasie z wydawaniem, co mnie strasznie cieszy.
Kiedy wreszcie dobiję do czasu rzeczywistego będę mogła skupić się bardziej na innych mangach.
Przez ostatnie 3 dni nic tylko siedziałam i czytałam te tomy z zapartym tchem.
Co z tego, że znam je bardzo dobrze. Po prostu kocham Bleacha. Najlepszy prezent!

W ostatnim wpisie wspominałam o tym, że idziemy do Multikina na Coriolanusa.
Było cudownie. <3
Żałuje, że nie mam kasy na kolejne przedstawienie ;_;