niedziela, 14 lipca 2013

"Głos wolności" i "Czas wojny"

Ostatnio udało mi się (tak, naprawdę, przeszłam góry i przepłynęłam morza aby to zrobić^^) obejrzeć dwa filmy, które na pewno zapadną mi w pamięci na długo. Jeden więcej - "Głos wolności", a drugi mniej - "Czas wojny".

Głos Wolności

Po angielsku ten film nazywa się "Amazing Grace" i jak dla mnie, kolejny raz nas tłumacze idą w jakieś dziwne zaparte, Amazing Grace, czyli niesamowita łaska oddaje to co najważniejsze w filmie. Nie tylko jest to tytuł piosenki śpiewanej często w filmie, zresztą pięknej.



Ale również najlepiej oddaje też ducha całego filmu.
Jest to film godny polecenia, opowiada o niezwykłym człowieku, który pomimo wielu przeciwności - William Wilberforce, który doprowadził w Wielkiej Brytanii do zakazania niewolnictwa. W filmie jest przedstawiona jego walka, jego wytrwanie a także trudności jakie miał w parlamencie brytyjskim z uchwaleniem ustawy. 
Opowieść o niesamowitym człowieku, który po obejrzeniu tego filmu stał się dla mnie wzorem, wzorem tego, że można, pomimo niesprzyjającej opinii ogółu wygrać.
W rolach głównych występuje Ioan Gruffudd który dla mnie jest aktorem którego znam z twarzy, ale nazwiska nigdy nie pamiętam. Co zabawne, przed oglądaniem tego filmu obejrzałam po raz pierwszy Fantastyczną Czwórkę - nie mają pojęcia, że gra w obu filmach. W roli przyjaciela i premiera Wielkiej Brytanii świetnie odnajduje się Benedict Cumberbatch.

Czas wojny

Kolejny boski tytuł po polsku, oryginał to War Horse, kolejny raz tytuł po polsku słabo oddaje to o czym jest film.
Wojnę oczywiście mamy, ale najważniejsze w filmie to przyjaźń pomiędzy człowiekiem i koniem, a bardziej perypetie na wojnie owego konia, który przechodzi z rąk do rąk.ładny film Stevena Spielberga, ładny i tyle.
Najbardziej rozśmieszali mnie Niemcy, którzy mówili do siebie po angielsku, nawet jak byli sami. naprawdę... tak trudno zatrudnić paru aktorów niemieckiego pochodzenia? Jeszcze do tego faktycznie mówili po angielsku z akcentem niemieckim... chociaż czasami wydawało mi się, że to francuski, ale kto to wie, tylko po co? 
Najbardziej zapadająca scena w filmie - oprócz konia który zachowuje się jak człowiek - to ta kiedy żołnierz wchodzi na strefę niczyją z białą flagą i idzie uwolnić konia mówić przez całą drogę Psalm 23, to mi przypomniało, że sama powinnam się jego nauczyć się na pamięć, bo jest przecudowny. Jeśli nie znacie, to zajrzyjcie do Biblii, ale kto go nie zna?


A i bym zapomniała, w Czasie Wojny gra też Benedict Cumberbatch i Tom Hiddleston znany ze swej wspaniałej roli Lokiego <3
Jak widzicie te filmy były wybierane ze względu na Pana B.C.^^ Chciałam go zobaczyć w innej roli niż dotychczas i wyszło bardzo dobrze, niesamowity facet.

Polecam!

Problemy

 Problemy?
Kto nie ma problemów?
Są tutaj tacy?