poniedziałek, 18 lutego 2013

Crysis 2 - w co ja gram? :)

Dobra.
Tak naprawdę nie jestem dobra w strzelankach.
Ruszam się powoli, źle celuję, wolę skradanki - ale i tak mnie coś ciągnie do nich.
Pomimo moich umiejętności.
Chyba z nimi jeszcze bardziej wpadam w dumę jak uda mi się przejść jaki chapter^^



Ostatnio pożyczyłam od mojego brata parę strzelanek, w tym właśnie Crysis 2. I się zakochałam.
Kurczę, może już tak dawno nie grałam w gry po 2005 roku, że zapomniałam jak ładnie umieją wyglądać, albo to ta tak ma.
Dość, że po prostu czuję się jakbym naprawdę tam była.
Cała grafika oszołomiła mnie. I leżę. W gruncie rzeczy 3/4 czasu tylko pożeram nowe miejsca.



Ale no też się poruszam i oczywiście przechodzę dalej, pewnie wolniej niż wyjadacze takich gier, ale powoli, krok za kroczkiem przejdę tę grę. Może na łatwym teraz, a potem na trudniejszym. Niestety nie wierzę aż tak bardzo w moje zdolności abym miała je psuć sobie trudniejszą opcją. Po co się trudzić kiedy mam się wyluzować.
Czy się wyluzowuje?
No niezbyt, bo jednak gra trzyma w napięciu. Ja lubię wiedzieć gdzie kto jest i na kogo mam czekać gdzie. W Far Cryu mogłam sobie to jakoś zaplanować - tą grę przeszłam jakby była skradanką^^



Na szczęście można też tak przechodzić Crysis 2 - tryb krycia się jakim jest kombinezon który może stawać się niewidzialny jest super! Co z tego, że jest bateria. Ja tam wykorzystuje to jak najlepiej umiem. Znajduje sobie kryjówki na poczekanie jak bateria się uzupełni a potem jazda.

Z drugiej funkcji zbroi nie korzystam prawie wcale... może to dlatego, że nie biegam wprot na wrogów i wolę się ukrywać i powoli systematycznie ich wszystkich zabijać. Mam nadzieje, że tu nie będzie żadnej misji w której (jak w Tom Clancy Splinter Cell) trzeba nie zabijać wrogów, bo ja tak nie umiem _-_

Ja się przy tym świetnie bawię!
Grafika jest przecudna, strasznie realistyczna.
Jak dla mnie bomba. Aż jestem zdziwiona, obawiałam się, że sobie w ogóle nie poradzę^^