Hej!
Pamiętam jak pisałam tutaj trochę o Soulcalibur IV, teraz czas przyszedł na jego kolejną odsłonę.
Jestem dość opóźniona czasowo z kupowaniem tych gier.^^
Jakby ktoś był zainteresowany, to obecnie w sklepie Xboxa, gra ta kosztuje 69,99zł, czyli podobnie jakby kupić ją używaną. Przynajmniej tyle dałam za IV.
Ostatnio gram w nią prawie codziennie. I zajmuje mi czas, który powinnam przeznaczać na IV. Czemu zajmuje? Bo co raz bardziej utwierdzam się, że jest gorsza od IV.
Grafika wygląda świetnie, ale to już było przy IV. Do miejsc i muzyki nie ma mam jak się przyczepić. Jednak do samej rozgrywki, do opcji - kurczę, do samego balansu gry - to mam sporo uwag.
Jedynym plusem wydaje się wygląd i system tworzenia postaci, który już w IV mi się podobał a tutaj go uwielbiam, tylko, że jest dość ubogi jeśli chodzi o samą walkę. Co z tego, że masz do wybrania parę mieczy, jeśli nie ma do nich żadnej statystyki, a zresztą cokolwiek nie wybierzesz i tak się nie liczy to w walce, bo nie ma to wpływu na nią. Z jednej strony jest to ułatwienie, z drugiej... Bardzo mnie boli. W IV uwielbiałam odkrywać nowe bronie właśnie za ich możliwości w walce, tutaj mamy to w d****. I co z tego, że można ją pomalować i zmienić kolor jej ataków.
Mogło by przecież być i to i to. Co za problem?
W tej części nie mamy żadnych specjalnych umiejętności do wyboru, możemy wziąć na siebie każdą zbroję i nie martwić się o to jak silna będzie nasza postać. Tak, możemy ubierać naszego bohatera we wszystko, możemy go nawet dać tylko w bieliźnie bo to nie wpływa na rozgrywkę! Większa zbroja nie daje większej obrony! Co to za absurd?! Jakim cudem gościu w stroju pantery ma taką samą obronę jak ja w ciężkiej zbroi?!
Mamy nowe postacie w grze, ale i tak nie dowiemy się o nich niczego, poza ich tekstami, które i tak nam nic nie mówią. -_- Historia w grze dotyczy tylko Patroklesa i Pyrhhy, jego siostry, która schodzi na złą ścieżkę. Oprócz tego, że nie da się ich lubić, to jeszcze kompletnie źle mi się nimi gra. I wiem, to mój problem, ale naprawdę, czemu muszę walczyć postaciami które nie lubię? Nie umiem grać Patroklesem, staram się, ale jego styl walki w ogóle mi nie pasuje. Tak samo zresztą jak Z.W.E.I., który w Historii też jest kolejną grywalną postacią. I drugą w tej edycji Soula, którą nie umiem grać. Staram się, ale to nie mój typ walki. Wczoraj walczyłam nim z Nightmarem i tylko wpadałam we frustrację.
A Nightmare w tej części to już kolejny problem. Kurczę, ta postać umie wpaść w takie kombosy, że jak nie przerwie się ich od razu, to po tobie. Miałam dużo z nim walk, bo za każdym razem w Arcade jest na samym końcu (zresztą jest tu tylko 6 przeciwników i często w tej samej kolejności dla wielu postaci) i wiele razy po 5 sekundach moja postać leżała jak długa. Co za okropnie złe zbalansowanie sił w grze. -_- Kiedy jeszcze w IV miałam z nim problemy dopiero jak grałam na poziomie Hard i tylko słabymi postaciami - czytaj: tymi które nie pasują mi stylem, to tutaj można z nim tylko wygrać bohaterami mega szybkimi. Przynajmniej mi się udało to tylko z Natsu i Raphaelem - nie wszystkie jednak próbowałam. Jednak to, że nie mogę pokonać Nightmare moją ulubioną postacią, czyli Siegfriedem jest absurdalne!!!!
A zresztą nawet Nightmarem nie mogę pokonać Nightmare, bo nagle mój jest strasznie wolny.
Nie przesadzam.
Ni stąd ni zowąd CPU ma strasznie szybkiego Nightmare, a mój ledwo co unosi swój miecz, co jest strasznie wkurzające w walce z kimkolwiek, bo każdy nagle jest szybszy ode mnie. I ok, z takim ciężkim mieczem to jest oczywiste, ale w IV nie miałam takich problemów.
Ahhhhh! Frustracja!
Nie jestem najlepsza w tej grze, jestem przeciętna. Tak siebie oceniam. Mam trudności z wyprowadzaniem tych wszystkich critical hit i otwarcie się do tego przyznaję.
W tej części jest ich parę dodatkowych, co jeśli umiesz je łatwo wyprowadzać, na pewno umila grę i cieszy. Ja mam z tym spory problem, więc jeśli nie macie takich problemów - z pamięcią do różnych combosów - to z pewnością ta gra będzie Was cieszyć bardziej niż mnie.
W IV można grać całkiem dobrze nie skupiając się tak bardzo na tych dodatkowych ruchach, a nawet można je niekiedy wykonać. W V kiedy próbuje się skupić aby zrobić coś lepszego to dostaje tak w dupę, że nie mogę nawet wstać. W opcji Quick Battle, gdzie wybiera się przeciwników i są podzieleni na początkujących, średnich i zaawansowanych, to przy zaawansowanych to wygląda jak walka z Nightmare. Wczoraj wpadłam tam aby się odprężyć i trafiłam na jakąś babkę od zaawansowanych, 5 sekund x 3 rudny, tyle jej zajęło rozprawienie się ze mną. Nawet nie miałam jak się obronić. Po prostu takie coś wpada na ciebie, zrzuca z nóg, a potem robi 3 combosy a ty nawet na chwilę nie możesz wstać. Cholera jasna. Co to ma w ogóle być?!
Ta gra spowodowała, że IV kocham jeszcze bardziej a trudności w graniu w nią są przy tym niczym. Ja nigdy nie byłam tak wściekła, że chciałam rzucić kontrolerem w telewizor, jak wczoraj.
I szczerze, pokonałam tego Nightmare na początku w Historii Patroklesem - było to dziwnie łatwe i nagle mam powtórkę z rozrywki tylko z Z.W.E.I?! Kiedy już raz Nightmare pokonałam i teraz nagle jest silniejszy niż ten poprzedni, po kiego mi to?!
A i powtórka z rozrywki jest jeszcze z Pyrhhą, raz ją pokonałam Patroklesem a potem znów mam ją pokonać?! I zresztą nagle okazuje się silniejsza niż była, albo ten Patrokles słabszy.
Zresztą, tak jak pisałam, nie lubię stylu walki tych dwóch bohaterów. Nie korzystam z Sophity w IV i wolałabym nie walczyć nią w V, a gra mnie zmusza do tego abym grała tym właśnie stylem walki.
Wolałabym wybrać postać, którą historię chcę przejść. Tak jak było w IV.
A już na koniec nie mogłabym nie wspomnieć, że historia ta jest nam pokazywana przez obrazki, często za wolno nam ukazywane niż głos na nim i często trudno zrozumieć co się na nich dzieje. -_- I są przerywniki filmowe, ale jest ich za mało. Przy tak ładnej grafice mamy namalowane obrazki i to mam nam pokazać historię Patroklesa i Pyrhhy. Czy zabrakło pieniędzy na efekty? Czy może taka była artystyczna wizja tego? Nie wiem. Wygląda to tanio i źle. Wolałabym to co było w IV tylko z tymi nowymi bohaterami.
A i jeszcze ten mistrzowski poziom gry aktorskiej (oczywiście chodzi mi o głosy aktorów) -.- Drętwo, drętwo!
Jest jeszcze jedna opcja rozgrywki, którą trzeba odblokować. Nie wiem jak, bo nie jest to podane w samej grze, może jakoś mi się to uda zrobić. Oczywiście nadal lubię odblokowywać nowe postacie, bronie, stroje i nowość: wzory na ubrania! Panterka rządzi!
Chociaż ostatnio odblokowałam nową postać, coś imię ma na K... i w ogóle nie rozumiem czym on jest. Znaczy jest człowiekiem, ale... Walczy 3 stylami walki, z czego jeden to styl Siegfrieda, te style zmieniają się w kolejnych rundach. Całkiem ciekawe, ale nie rozumiem czemu tak jest...
Sfrustrowana.
Jednak nie żałuje kasy.
Nie zrezygnuje z grania i może wreszcie wbiję do głowy te dodatkowe combosy i może po tym Nightmare zostanie pokonany przez moją Luisę, która ma styl walki Siegfrieda.^^
Pozdrawiam :)