W dzisiejszym poście znów wracamy do moich prezentów urodzinowych na XBOXa, a dodatkowo do gry która stała się moim ulubionym umilaczem wolnych chwil^^
Soul Calibur IV jest grą w której chodzi o nawalanie przeciwników.
Szczerze, zawsze lubiłam tego typu gry, można się wyładować na nich i to po prostu świetnie.
Kiedy jesteś zły to siadasz do tego typu gry i całą złość wyładowujesz na wirtualnych przeciwnikach.
U mnie to właśnie tak wygląda, ale też niekiedy gra ta mnie mocno nakręca, więc raczej nikt nie powinien podchodzić do mnie wtedy bo będzie źle XD
Do wyboru jest cała masa różnych bohaterów, damskich i męskich. Sama preferuje granie facetami, cóż, co może być pociągającego dla dziewczyny w tym jak jakiś tyłek lata przed oczami^^ Klaty są o wiele fajniejsze. Zresztą babki w tej grze mają okropne głosy, ale żeby nie było, moją jedną z ulubionych postaci jest babka - Shura
Źródło: Shura |
Kolejnym moim ulubieńcem jest Siegfried
Źródło: Wujek Google |
Granie nim to wielka przyjemność.
Ja naprawdę nie wiem czemu ale uwielbiam duże miecze^^'' W każdej grze wybieram właśnie takie co powoduje, że jestem wolniejsza od reszty która ma lżejszy ekwipunek, ale co tam, widok jest przecudny.
Siegfried nie zawodzi mnie w ogóle.
No Nightmare - duże kochanie <3
Źródło: Nightmare |
Prawda, że przystojniak?
Nawściekałam się na niego na początku, ale teraz go uwielbiam^^
Niestety jak na razie nie mogę grać z innymi, nie wiem czy w ogóle będę mogła. Z tego co wiem to trzeba mieć konto Gold, a ono kosztuje, czekam na jakieś obniżki, albo coś. Trochę to dupne, że bym musiała płacić miesięcznie, a nie wiem ile bym grała ;(
A nawet bym chciała zobaczyć jak się gra z innymi, no i nie wiem na ile na to wpływa to, że jest to używana gra... może jakieś kody są potrzebne czy coś. Się zobaczy.
Gra jest warta zakupu.
Ocena: 10/10