Hej :)
Dzisiaj chcę Wam przedstawić co ostatnio udało mi się skończyć a także jeden produkt który bym chciała wykończyć ale nie mogę :(
A oto one! :)
Mało ich, bo zazwyczaj zapominam, żeby zrobić zdjęcie zanim coś wyląduje w koszu na śmieci^^
Zauważyłam je chyba 3-4 miesiące temu w Piotrze i Pawle, a używałam tej firmy już innych produktów, więc stwierdziłam, że je wypróbuje, poprzednio miałam Inglotowe.
Po ich użyciu cera była matowa na krótszy czas niż przy użyciu tych od Inglota, ale byłam z nich całkiem zadowolona. Poręczne opakowanie, przez cały czas były ze mną w mojej małej kosmetyczce. Otwór do ich wyjmowania jest o wiele lepszy niż u tych Inglota, bo w tym drugim mam problemy z wydobyciem jednej za jednym razem, zawsze musi wyjść więcej.^^ No i cena: 9,90zł.
Masełko o zapachu brzoskwiniowym z The Body Shop trafiło mi się przy jakich obniżkach we wrześniu. Wtedy też po raz pierwszy odwiedziłam ten sklep, przedtem słysząc o nim bardzo wiele. Niestety jak dla mnie zapachy w The Body Shop pachną strasznie sztucznie. Nawet ta brzoskwinia, pachnie ona Nestea Brzoskwiniową. Nie tego oczekuje od takiego masełka, ale jakoś wytrzymałam. Zapach ten lubię, ale kaman można znaleźć u innych firm ten zapach lepiej zrobiony. Tak samo reszta, były to zapach mdłe. Więcej oczekiwałam za te 60zł.
Jedyne co jest pewne, to to, że długo się je zużywa. Od września do maja - lecz nie w każdy tygodniu.
Miałam chwilę kiedy chciałam używać i kiedy nie.
I tak nie mam cierpliwości aby smarować się codziennie takimi masełkami, teraz to robię jak robię peeling całego ciała - 2 razy w tygodniu. :) To i tak duża zmiana.^^
Co do nawilżania, nawilżało tak na jeden raz. Ja mam bardzo suchą skórę w zimę, znaczy miałam a potem przestałam używać produktów z SLS i przestałam mieć, ale w tamtym momencie mało na mnie działał.
Widziałam to u jeden dziewczyny ze USA w filmiku i bardzo chciałam wypróbować, jest to dezodorant o zapachu granatu z naturalnych składników. Chociaż ładnie pachniał, to jednak nic u mnie nie robił. Jest delikatny, nie podrażnia. I także zepsuła mi się u niego pompka :( I nijak nie mogę go skończyć. :( Kosztował około 16-17zł, nic nie robiłam aby ta pompka się zepsuła, więc nie wiem co się stało. Próbowałam innych sposobów, ale nic nie daje dobrych wyników, bo co? Na wacik mam lać. Bez sensu. :( Szkoda, lecz nie kupię ponownie.
Pozdrawiam :)