Obiecałam mojej przyjaciółce, że wpierw za to się zabiorę.^^
Nuda - czy niekiedy się nudzicie? A może cały czas?
Ja zazwyczaj nudzę się podczas zajęć na studiach, siedzenie dla mnie, osoby która jak wychodzi z domu zamienia się w energiczną bombę - to jest strasznie trudne! Wysiedzieć w miejscu, jak to zrobić? I zresztą po godzinie moja koncentracja znika i już w ogóle nie wiem co się dzieje obok mnie.
Macie tak?
Jak patrzyłam na ludzi na moich zajęciach, to tak, wyglądali jak ja, niektórzy coś pisali, reszta wlepiona w przestrzeń, w komórki lub laptopy.
Było jednak parę osób które słuchało to co wykładowca ma do powiedzenia - godne podziwu!
Jednakże znalazłam ostatnio taką sentencję:
"Kiedy ludzie się nudzą, to znudzeni są przede wszystkim samymi sobą"
Eric Hoffer
Kurczę, mocne, co nie?
Czy tak jest naprawdę? - Sami dajcie sobie odpowiedź, ja jednak stwierdzam, że nie zamierzam się nudzić, bo na pewno nie jestem nudną osobą a moje życie też nie jest.^^
"Monotonia może otaczać nas zewsząd, jednak problem tkwi wewnątrz jednostki"
Henry Ward
W poprzednim poście napisałam, że przeczytałam książkę Normana V, Peale, "Możesz, jeśli myślisz, że możesz" - z niej są te sentencje a także parę cytatów co podam poniżej, bo uważam je za bardzo ważne:
"Pasja leży w zrozumieniu, że masz to, co potrzeba, by zmierzyć się i sprostać czemukolwiek i wszystkiemu. Ludzie naprawdę uporządkowani, trzeźwo myślący, kontrolujący swoje postawy i posiadający żywą motywację nigdy się nie nudzą."
"Jako młody, nieco zgubiony człowiek przeczytałem słowa Jezusa: To wam powiedziałem... aby radość wasza była pełna (Ewangelia wg św. Jana 15,11). To do mnie przemówiło i pociągnęło mnie. Zapytałem <<Co Jezus powiedział, o co chodzi? Co daje pełnię radości?>> i dodałem: wiara, nadzieje i miłość. Uwierzyłem w tę zasadę i starałem się według niej żyć. Działała. Szczerze mówiąc, że odkąd przyswoiłem sobie tę naukę, nigdy nie nudziłem się, nie byłem zniechęcony czy sfrustrowany."
Czy nie każdy by tego chciał?
Ja na pewno.^^
A jakie są rady Normana V. Peale żeby się nie nudzić, poza żywą wiarą - która jest konieczna?
Po pierwsze trzeba zmienić swoje nastawienie, mówić sobie, że życie jest wspaniałe, że jest ekscytujące - żyć tak jakby się żyło w innym świecie, świecie umysłu. To można zrobić od razu, ćwiczyć się w powtarzaniu tego, aż wreszcie zostanie z nami i zmieni się nasze nastawienie, może być na początku trudno, ale nie można rezygnować - perspektywy są niesamowite!
Po drugie należy wszystko widzieć jako piękne i cudowne, bo takie naprawdę są, prawdziwe cuda.
Po trzecie kiedy umysł żyje uniesieniem to można w myślach unieść się poza rutynę dnia codziennego. Norman V. Peale pisze, że "(...) bo myśli mają moc przemieniania świata, nawet wtedy gdy wykonuje się te same stare czynności.".
"Odkryłem, że jeśli się kocha życie, ono odwzajemnia tę miłość"
Artur Rubinstein
I chyba ta piosenka mówi wszystko, co trzeba:
"Well let me remind you, it all matters just as long
As you do everything you do to the glory of the One who made you,
Cause he made you,
To do
Every little thing that you do
To bring a smile to His face
Tell the story of grace
With every move that you make
And every little thing you do"
As you do everything you do to the glory of the One who made you,
Cause he made you,
To do
Every little thing that you do
To bring a smile to His face
Tell the story of grace
With every move that you make
And every little thing you do"