Hej!
Niestety nie udało mi się jak na razie przeznaczyć czasu na przejrzenie zdjęć.
Myślałam, że szybko mi to pójdzie, ale co tydzień coś wypada i nie mam czasu na spokojnie aby siąść i wybrać te które chce pokazać.^^
Dieta po Pielgrzymce - wynik
Tak jak pisałam w którymś z poprzednich postów przez dwa tygodnie po Pielgrzymce przeszłam znów na dietę warzywno-owocową. Tygodnie wyglądały w porządku, niestety w weekend sobie trochę pofolgowałam bo miałam urodziny chrześnicy. Przez 2 tygodnie schudłam 3kg. Czyli dobrze, prawda?
Jednak nie do końca, nie udało mi się zejść do mojej wymarzonej wagi, czyli 56kg. Utknęłam na 57,5kg.
Po tych dwóch tygodniach jak zaczęłam jeść pieczywo i inne rzeczy to waga podskoczyła. :(
Kompletnie mnie to zdołowało.
I też zaciekawiło.
W marcu po dwóch tygodniach, właśnie w tygodniu po diecie najwięcej schudłam, a tym razem było inaczej.
I teraz muszę się do czegoś przyznać.
Głupio robiłam.
Niestety nie udało mi się jak na razie przeznaczyć czasu na przejrzenie zdjęć.
Myślałam, że szybko mi to pójdzie, ale co tydzień coś wypada i nie mam czasu na spokojnie aby siąść i wybrać te które chce pokazać.^^
Dieta po Pielgrzymce - wynik
Tak jak pisałam w którymś z poprzednich postów przez dwa tygodnie po Pielgrzymce przeszłam znów na dietę warzywno-owocową. Tygodnie wyglądały w porządku, niestety w weekend sobie trochę pofolgowałam bo miałam urodziny chrześnicy. Przez 2 tygodnie schudłam 3kg. Czyli dobrze, prawda?
Jednak nie do końca, nie udało mi się zejść do mojej wymarzonej wagi, czyli 56kg. Utknęłam na 57,5kg.
Po tych dwóch tygodniach jak zaczęłam jeść pieczywo i inne rzeczy to waga podskoczyła. :(
Kompletnie mnie to zdołowało.
I też zaciekawiło.
W marcu po dwóch tygodniach, właśnie w tygodniu po diecie najwięcej schudłam, a tym razem było inaczej.
I teraz muszę się do czegoś przyznać.
Głupio robiłam.