czwartek, 12 lutego 2015

Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz


Wreszcie!
Po chyba miesiącu czekania udało mi się obejrzeć film o którym słyszałam wiele dobrego.
I wiecie co? Sprawdziło się. Dzięki temu filmowi polubiłam Kapitana Amerykę.

Moim zdaniem Kapitan i Superman to dwie postacie, które trudno polubić. Są tak czyste, że aż nie chce się na nie patrzeć, ale po tym filmie zmieniam zdanie. Chociaż nie było tu jakiegoś przełomu w charakterze Steva, to jednak spodobał mi się. 

Dobre kino akcji. Było parę momentów, które były słabe i wyraźnie tylko na podkręcenie akcji, ale jednak nie nudziłam się. Miła odmiana po "Hizpance". ;)


Kuroko na Basuke - opinia po 5 odcinkach


Po Haikyuu stwierdziłam, że czemu by nie obejrzeć czegoś o podobnej tematyce. Jak już jedna sportówka mi się spodobała, to czemu nie iść dalej.

Z Kuroko miałam o tyle łatwiej, że już kiedyś je zaczęłam i nawet mi się spodobało.

Fabuła

Naszymi głównymi bohaterami są Kuroko Tetsuya i Kagami Taiga, którzy wstępują w liceum Seirin do drużyny koszykarskiej. Kagami większość życia spędził w USA i jest przekonany o swoich możliwościach. Kuroko jest osobą, którą raczej trudno zauważyć w tłumie, łatwo w nim znika. W grze to jest jego największa zaleta i umiejętność. Razem postanawiają zawojować zawody koszykarskie w kraju. Jednak aby to zrobić muszą wpierw pokonać legendarną piątkę graczy, zwaną Pokoleniem Cudotwórców (nie wiem jak to lepiej przetłumaczyć^^ wybaczcie), którzy są dawnymi znajomymi Kuroko.

Moja opinia

W przeciwieństwie do Haikyuu, w którym w miarę możliwości drużyn wydawały się realne, to w tym anime mamy specyficzne umiejętności graczy. Nie wydają się one już tak realne, bardziej fantastyczne. Sam Kuroko, który umiem skierować kogoś uwagę na co innego wbrew wszystkiemu i znika. Każdy kolejny członek Pokolenia ma jakąś unikalną cechę.
Podoba mi się w tym to, że możemy zobaczyć jak sprytem można ograć nawet najbardziej niesamowitych rywali.
Postacie są miłe dla oka, przyjemnie ogląda się ich zmagania.
Szkoda jednak, że najwięcej czasu w anime mają same rozgrywki a nie np. treningi, kiedy można by zobaczyć więcej drużyny i relacji między członkami. Ogólnie czuję się, że trochę wątek przyjaźni jest opuszczony na rzecz samych meczy. Ja wiem, że świetnie się je ogląda, ale brakuje mi trochę momentów, które polubiłam w Haikyuu.

 

Economics for Real People


Kolejna książka tycząca austriackiej szkoły ekonomii.
Wg opisu samego autora ma to być łatwiejsze wprowadzenie od poprzedniej, którą już tu przedstawiałam.
Tak samo jak Economics in One Lesson, można ją znaleźć na stronie Instytutu Misesa - tylko angielskiej wersji.

Polecam, bo faktycznie napisana w prosty i jasne sposób, z dobrym podziałem rozdziałów. Z wieloma przykładami a także z bibliografią na koniec książki co do ciekawszych tematów.

Stron: 353