Po Haikyuu stwierdziłam, że czemu by nie obejrzeć czegoś o podobnej tematyce. Jak już jedna sportówka mi się spodobała, to czemu nie iść dalej.
Z Kuroko miałam o tyle łatwiej, że już kiedyś je zaczęłam i nawet mi się spodobało.
Fabuła
Naszymi głównymi bohaterami są Kuroko Tetsuya i Kagami Taiga, którzy wstępują w liceum Seirin do drużyny koszykarskiej. Kagami większość życia spędził w USA i jest przekonany o swoich możliwościach. Kuroko jest osobą, którą raczej trudno zauważyć w tłumie, łatwo w nim znika. W grze to jest jego największa zaleta i umiejętność. Razem postanawiają zawojować zawody koszykarskie w kraju. Jednak aby to zrobić muszą wpierw pokonać legendarną piątkę graczy, zwaną Pokoleniem Cudotwórców (nie wiem jak to lepiej przetłumaczyć^^ wybaczcie), którzy są dawnymi znajomymi Kuroko.
Moja opinia
W przeciwieństwie do Haikyuu, w którym w miarę możliwości drużyn wydawały się realne, to w tym anime mamy specyficzne umiejętności graczy. Nie wydają się one już tak realne, bardziej fantastyczne. Sam Kuroko, który umiem skierować kogoś uwagę na co innego wbrew wszystkiemu i znika. Każdy kolejny członek Pokolenia ma jakąś unikalną cechę.
Podoba mi się w tym to, że możemy zobaczyć jak sprytem można ograć nawet najbardziej niesamowitych rywali.
Postacie są miłe dla oka, przyjemnie ogląda się ich zmagania.
Szkoda jednak, że najwięcej czasu w anime mają same rozgrywki a nie np. treningi, kiedy można by zobaczyć więcej drużyny i relacji między członkami. Ogólnie czuję się, że trochę wątek przyjaźni jest opuszczony na rzecz samych meczy. Ja wiem, że świetnie się je ogląda, ale brakuje mi trochę momentów, które polubiłam w Haikyuu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz