Hej,
Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić tym jak ja się uczę języka angielskiego.
Może niektórzy z Was już znają tą stronę, a może nie.
Jest to: memrise.com
Na stronie tej mam bardzo dużo kursów językowych, jak i też innych. Po zalogowaniu się mam do nich dostęp, możemy tworzyć kursy, tworzyć tzw. Memy, czyli fiszki do danego słowa. Po każdym etapie danego kursu dostajemy punkty, dzięki którym może rywalizować z naszymi znajomymi a także podnosić swój status na stronie (chociaż poza fajnymi nazwami to nic on nie robi). Właśnie to mnie najbardziej w tym motywuje.
Codziennie pojawia się lista słów, które musimy „podlać”, czyli odświeżyć w naszej pamięci. Są to te które już dawno temu mieliśmy na kursie, najnowsze (np. z poprzedniego tematu) lub te z którymi mamy największy problem.
Dla mnie jest to idealna strona, dużo kursów przeznaczonych dla osób, które chcą się uczyć języka angielskiego na C1 lub C2.
Jednakże jedną z wad tego systemu jest to, że mamy same słówka i ich definicje a nie użycie. Jedynie przez Memy mamy możliwość zobaczyć w jakim zdaniu dane słowo może być użyte, przy zaawansowanych poziomach dla mnie było to strasznie potrzebne, bo niektóre słowa nawet z definicją nic mi nie mówiły. Oczywiście chodzi mi o kursy po angielsku. Wiem, że są kursy po polsku do języka angielskiego, ale nie widzę w tym sensu. Jeśli jesteście na poziomie B2 to najlepiej iść w kursy po angielsku, a może nawet na B1. Ale… ale dla początkujących, moim zdaniem, taki sposób uczenia się nie jest dobry. Wpierw lepiej załapać podstawy a nawet dojść do tego B2, to się wtedy już łapie więcej rzeczy, a tak to nie ma tu nauki użycia tych słów.
Dla tych co lubią kpop, to są tu też kursy koreańskiego (chińskiego i japońskiego też). Mi najbardziej zależy aby wreszcie wbić sobie do łba te wszystkie znaczki, nie potrzebuje wiedzieć więcej, mam dość nierozpoznawania zespołów.^^
Ale to w swoim czasie.
Jeszcze taka jedna refleksja, czy tylko ja tak mam, że czuję normalne zniecierpliwienie, kiedy przebywam z osobami, które słabo znają język angielski? Ostatnio to do mnie dotarło. Większość mojego czasu spędzam na YT oglądając wszystko po angielsku, oglądam anime po angielsku, jedynie seriale wolę z napisami po polsku bo nie chcę się skupiać (ale niekiedy i tak muszę bo nie ma napisów). I kiedy spotykam kogoś, kto ma z tym problem to czuję taki niedosyt. I nawet nie chodzi mi o ludzi w moim wieku, a już nawet młodszych. Chciałabym pokazać anime moim siostrom przyrodnim a tu wyskakuje bariera językowa. One uczą się angielskiego, ale to za mało. XDD Doszłam do wniosku, że nie ma bata, jak będę miała dzieci to od razu do dwujęzycznej szkoły je wyślę.^^
Takie tam moje przemyślenia.
Pozdrawiam :)