sobota, 15 marca 2014

Magi: The Labyrinth of Magic

Hej!



Kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z anime Magi: The Labyrinth of Magic to stanowczo powiedziałam sobie: nie! Nie zamierzam oglądać czegoś w którym są postacie takie jak Aladyn i Alibaba, a potem Sindbad i muszę wysłuchiwać ich imion z japońskim akcentem (uwierzcie, za każdym razem mnie to śmieszy). Pierwszy raz nie był dobry, po pierwszym odcinku w ogóle nie byłam zaciekawiona. Ledwo ścierpiałam Aladyna, który jako postać za jednym zamachem urzeka a za drugim po prostu odpycha.
Mamy małe dziecko, które klei się do piersi, im większych tym lepiej. Obrzydliwe!
Co Ci Japończycy mają w głowach?! Czy to musi się dziać za każdym razem?!

Z braku laku jednak, po jakimś czasie, wróciłam do oglądania tego anime.
Bo zawsze trzymam się zasady, pierwszy odcinek może być beznadziejny, ale kolejny może być świetny. Niczym Bleach, Naruto itp. I coś się stało, nie wiem co, nie wiem czy to postacie poboczne, kreska - która mi się bardzo podoba, a może sama historia, coś... Coś spowodowało, że się zakochałam w tym anime. I pierwszy sezon obejrzałam z zapartym tchem. Im dalej w las tym więcej drzew, w tym anime, to więcej postaci, które strasznie, ale to STRASZNIE mi się podobają!
Skończyłam pierwszy sezon, wtedy kiedy ruszył drugi.
Oczywiście nie chciałam być tą czekającą, więc przestałam oglądać aby mieć możliwość znów przelecenia anime z wszystkimi odcinkami na tacy ;)

W tym miesiącu jednak dopadłam mangę, tylko aby się dowiedzieć, że równie dobrze się ją czyta. No i oczywiście fabuła w mandze jest o wiele dalej niż w anime, a ja zapragnęłam zobaczyć walki i postacie w anime i w kolorze. Zwłaszcza Ren Kouena, którego uwielbiam! Niestety! Okazało się, że jego seiyuu jest niewypałem. Każdy kto obczai mangę sam się przekona. Ten głos jest za miły i lekki. Przyjemny, ale ja oczekiwałam czegoś głębokiego. Ale cóż, przeżyję. ;)

Fabuła
Historia Magi krąży wokół małego chłopca o imieniu Aladyn, który z magicznego miejsca, w którym jest wychowywany przez gigantycznego dżina, wychodzi na świat i żeby odkryć kim jest ma wiele przygód. -> Dobra, to nie jest dobry opis, ale tak naprawdę to lepiej obejrzeć pierwszy odcinek i samemu się przekonać o czym jest fabuła, chociaż to i tak tylko początek całej układanki.
Ja nie lubię dawać opisów fabuły, bo to dla mnie już za dużo mówi.
W przypadku książek nigdy nie patrzę na te krótkie wprowadzenia w fabułę na okładkach - one zawsze za dużo mówią! Tym bardziej opisy fabuły.
Mam magiczny świat, mamy dżiny. Walka ze złem - jest. Epickie bitwy - są. Bohaterowie ze swoimi wewnętrznymi problemami rodem z Naruto itp. - są. 

Muzyka
Za muzykę w anime odpowiada Shiro Sagisu, znany z muzyki do Bleacha, która jest dość specyficzna jak dla mnie. Uwielbiam ją, ale dawno już nie przesłuchałam jej w całości z płyty, tzn. pojedyńcze melodie lubię, ale w całości są one męczące - zwłaszcza bardziej radosne melodie.
Moje pierwsze spotkanie z OST było dopiero ostatnio, kiedy stwierdziłam, że w ogóle nie pamiętam muzyki do Magi. Gigantyczny minus. Jeśli ja nie słyszę muzyki, to już to nie jest dobrze.
Pierwsze przesłuchanie powiedziało mi, że: dobrze, że nie słyszałam.
Dopiero parę przesłuchań, a dodatkowo to, że było to nagrywane z Filharmonią Narodową w Warszawie, spowodowało, że polubiłam ten soundtrack.

Postacie
Uwielbiam postacie w Magi!
Jak dla mnie są dobrze zrobione, przyjemnie się je ogląda, jest ich masa. Aż niekiedy żałuje, że nie ma miejsca dla nich więcej. Chociaż kreska autora... Ehh powoduje ona, że np. Alibaba wygląda bardzo podobnie do Titusa, kiedy obydwaj są w tym samym miejscu, to miałam mętlik w głowie, kto jest kim. Kobiety z ciemnymi włosami - zwłaszcza końcowe chaptery mangi, które niedawno wyszły - postacie za bardzo się zlewają. I to nie chodzi o wszystkie, właśnie dopiero się to pojawiło przy Titusie, czy auto nie miał dla niego pomysłu i aż tak musi być podobny do Alibaby?!
Ale poza tym wszystko wygląda dobrze.^^

Strasznie się cieszę, że wpadłam na to anime i poznałam też mangę. Nie mogę się doczekać kolejnych epizodów i chapterów.^^

Pozdrawiam :)