Hej :)
Dzisiaj wracamy na chwilkę do Deadman Wonderland. Wystawiłam tu swoją opinię po 5 odcinkach, ale w poprzednim tygodniu obejrzałam do końca te anime i czas na podsumowanie.
Uwaga spoilery!
Szczerz... zawiodłam się, chociaż jeszcze miałam nadzieję na jakieś ładne zawiązanie się fabuły, coś co przekona mnie do tego, że to nie jest kolejny fabularny gniot - to jednak te anime w ostatnich odcinkach odpowiedziało mi wyraźnym "nie".
Anime te wtyka nam mnóstwo różnych klisz plus sceny gore i chce abyśmy się dobrze przy tym bawili. Postać przywódcy opozycji, o pseudonimie Owl (co przypomina mi Tokyo Ghoul od razu) jest po prostu żenująca. Zabito mu żonę na jego oczach a on używa tego argumentu aby wszystkich zabić. Strasznie się to oglądało, mnie głowa bolała od tej logiki.
Nasz bohater tylko lata i gada jaki to on nie jest słaby i musi wszystkich ratować.
Powtarzane przez niego co jakiś czas "czemu?" jest irytujące.
Wszystko to jakiś jeden wielki absurd, poza całkiem dobrą muzyką i animacją nie widzę sensu w ogóle zaszczycać to swoim wolnym czasem.
Zapewne spojrzę na mangę, tylko aby zobaczyć czy jest trochę lepsza od anime.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz