wtorek, 9 kwietnia 2013

Biovax skończony - moja opinia

Witam, witam :)

Pamiętacie jak jakiś miesiąc lub więcej kupiłam szampon do włosów przetłuszczających się Biovax?


Właśnie skończyła mi się opakowanie.
Moje zdanie zmieniało się wraz z czasem, wpierw byłam optymistycznie nastawiona - nie przeszkadzało mi to, że się nie pieni i ogóle poczucie, że ciągle za mało myją się włosy (poczucie, bo wpierw w ogóle tego nie było widać po wysuszeniu). Jednak chyba jakoś po tygodniu lub dwóch zaczęłam zauważać, że po okołu 8 godzinach i to z zegarkiem moje włosy się przetłuszczają. Wpierw grzywka a potem reszta. Grzywka naprawdę paskudnie. Około 16 już nie powinnam się pokazywać się światu - czapka i brak działania szamponu robiły swoje :(

Wpierw myślałam, że to może z winy tego, że używam dodatkowo odżywek, więc zaprzestałam ich używania. Jednak to nie było to. 
Wreszcie pod koniec marca zaczęłam myć głowę dwukrotnie i to pomogło. Nie wiem, może gdybym dłużej tą technikę wypróbowała znów by przestała i ta działać, ale skończyło mi się opakowanie. 
Po dwukrotnym umyciu głowy czyste włosy utrzymywały się prawie do końca dnia.

Pod koniec marca zakupiłam szampon Alterry dodający objętości z papają i bambusem i jestem bardzo z niego zadowolona, ale też myję podwójnie, bo już się przyzwyczaiłam^^'' Jak na razie jego działania wytrzymuje dłużej niż Biovaxu i lepiej pachnie :)
No i tak samo jak Biovax nie zawiera SLS.
A kosztuje mniej.

Dodatkowo zakupiłam szampon firmy Lavera do przetestowania, o nim napiszę pewnie później, kiedy skończy się ten Alterry. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz