środa, 16 stycznia 2013

Film : Życie Pi


W poniedziałek (14 stycznia 2013 roku) poszłam do kina na „Życie Pi”.
Pamiętam, że oglądając pierwszą zapowiedź miałam takie „wtf?!”. A potem zmieniłam zdanie, w miarę jak oglądałam tych zapowiedzi więcej. Dość, że sam teaser zrobił na mnie porażające wrażenie.

Dobra, tygrys? Kto może nie kochać tych zwierząt. Są przepiękne. Silne brutalne. Kocham koty. Kocham tygrysy. Tygrys w filmie, ja idę i to na 100%. Tak bym chciała wytarmosić takie duże zwierzę, uwielbiam w nich tą dzikość, tą moc, no wszystko. Uwielbiam jak zabijają. Po prostu ta są dla mnie zwierzęta najpiękniejsze na świecie.




Po obejrzeniu mam tylko jedno do napisania: TEN FILM JEST NIESAMOWITY! PRZEPIĘKNY!
Od połowy byłam rozklejona, płakałam cały czas, dawno nie widziałam czegoś tak cudnego. Piękne zdjęcia, efekty. Wszystko cudowne. Muzyka. Gra aktorska. Ten tygrys!
Film jest niezwykły.
Maszerować mi do kin i to natychmiast!

Teraz na równi uważam, że „Hobbit” i „Życie Pi” to najlepsze filmy 2012 roku. Tak, 2012 roku, bo „Życie Pi” wyszło we wrześniu, tylko jak to u nas, premiera jest 4 miesiące później. Jeśli z tym filmem przegra w walce do Oscarów „Hobbit” to nie mam nic przeciwko.

Życie Pi” jest pięknym, filozoficznym filmem z niesamowitą głębią.
Jak tylko o tym filmie pomyślę, o tym co w nim mówią, to od razu płaczę. To jest zbyt piękne do opisania. Po seansie siedziałam i za dużo emocji we mnie krążyło.
Jest to mądry film.

W tak przecudny sposób opowiedziana historia.

Przypomniał mi się zaraz mój ulubiony film Bollywoodzki 'Gdyby jutra nie było” - jeśli jeszcze nie oglądaliście, to żałujcie! To trzeba zobaczyć. Wzruszający film, z piękną muzyką. Co ja piszę, z niesamowitą muzyką piosenkami. Z niesamowitym przesłaniem. Płacze przy nim co roku. I nawet teraz jak o nim myślę to mam łzy w oczach. Oba te film są przepiękne.

Polecam i „Życie Pi” i „Gdyby jura nie było”.

9 komentarzy:

  1. Na pewno zobaczę a po takiej recenzji zobaczę w 100% :D
    "Kocham tygrysy. Tygrys w filmie, ja idę i to na 100%. Tak bym chciała wytarmosić takie duże zwierzę, uwielbiam w nich tą dzikość, tą moc, no wszystko."
    - Ja też to czuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czytałam książkę Życie Pi. Po obejrzeniu zwiastunów obawiam się, że film nie dorównuje książce... I do tego przeszkadza mi, że ten tygrys i praktycznie cała oprawa są animacją komputerową :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety większość jest i czasami tygrys też, ale to nie powoduje uczucia sztuczności.

      Jednakowoż jest to film nominowany za efekty specjalne do Oscara, więc warto pójść i samemu się przekonać. :)

      Usuń
  3. ale wiesz, ze to na podstawie ksiazki, a ksiązki sa z reguły lepsze? Polecam, rewelacyjna lektura. Musze zaliczyc Nędzników, Hobbita, Django, Lincolna, życie Pi i ewentualnie Atlas Chmur....
    Dziwnie masz tu z komentami D: Gosia

    OdpowiedzUsuń
  4. Czemu dziwnie? :D

    Wiem, wiesz, nie razi mnie po oczach to, że wszędzie gdzie nie idę jest reklama tej książki z okładką z filmu :P

    I nie do końca zgadzam się z tym, że książki są lepsze, czasem wręcz przeciwnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarzuć przykładem. Chyba jedyny lepszy film od ksiazki to "Wszyscy ludzie prezydenta". Słyszałam, że książka to masakra (film mnie znudzil, więc wole sobie nie wyobrażać).

      Gosia

      Usuń
    2. No dla mnie np. Władce Pierścieni mnie tak nie nudzi jak niektóre momenty w książce kiedy idą, idą i idą ;) Dlatego pewnie może kiedyś wrócę przeczytam znów Władcę, ale oglądam go co roku.
      I czytając książkę Childa, co teraz wyszedł Jack Reacher jego, to co raz bardziej mam nadziej, że film będzie lepszy od książki, ale nie widziałam, książka mega nuuudna.

      Usuń
    3. No ja mogę smiało powiedzieć, że "Fight Club" jest lepszym filmem, aniżeli ksiazką...
      G.

      Usuń
  5. "Życie Pi" obejrzałam wczoraj. Niestety nie w kinie, zapewne mój odbiór byłby wtedy inny. No, ale się stało i byłam po części rozczarowana.
    Nie czytałam książki, więc spodziewałam się czegoś bardziej realistycznego z piękną oprawą i naturą przedstawioną z jej najlepszej strony. Dlatego trochę rozczarowały mnie niektóre absurdalne sceny. Ale tylko dlatego, że nie byłam na to przygotowana.
    Sam film jest faktycznie pięknie zrobiony. Muzyka od razu sprawiła, że miałam ochotę obejrzeć jeden z bollywoodzkich filmów, np. tak jak wspomniałaś "Gdyby jutra nie było".
    Jednak mnie nie wzruszył tak, jak Ciebie. Co prawda było mi żal, ale co najwyżej tygrysa. Był taki cudowny.
    Ale cieszę się, że zaliczyłam tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń