W
poniedziałek (14 stycznia 2013 roku) poszłam do kina na „Życie
Pi”.
Pamiętam,
że oglądając pierwszą zapowiedź miałam takie „wtf?!”. A
potem zmieniłam zdanie, w miarę jak oglądałam tych zapowiedzi
więcej. Dość, że sam teaser zrobił na mnie porażające
wrażenie.
Dobra,
tygrys? Kto może nie kochać tych zwierząt. Są przepiękne. Silne
brutalne. Kocham koty. Kocham tygrysy. Tygrys w filmie, ja idę i to
na 100%. Tak bym chciała wytarmosić takie duże zwierzę, uwielbiam
w nich tą dzikość, tą moc, no wszystko. Uwielbiam jak zabijają.
Po prostu ta są dla mnie zwierzęta najpiękniejsze na świecie.
Po
obejrzeniu mam tylko jedno do napisania: TEN FILM JEST NIESAMOWITY!
PRZEPIĘKNY!
Od
połowy byłam rozklejona, płakałam cały czas, dawno nie widziałam
czegoś tak cudnego. Piękne zdjęcia, efekty. Wszystko cudowne.
Muzyka. Gra aktorska. Ten tygrys!
Film
jest niezwykły.
Maszerować
mi do kin i to natychmiast!
Teraz
na równi uważam, że „Hobbit” i „Życie Pi” to najlepsze
filmy 2012 roku. Tak, 2012 roku, bo „Życie Pi” wyszło we
wrześniu, tylko jak to u nas, premiera jest 4 miesiące później.
Jeśli z tym filmem przegra w walce do Oscarów „Hobbit” to nie
mam nic przeciwko.
„Życie
Pi” jest pięknym, filozoficznym filmem z niesamowitą głębią.
Jak
tylko o tym filmie pomyślę, o tym co w nim mówią, to od razu
płaczę. To jest zbyt piękne do opisania. Po seansie siedziałam i
za dużo emocji we mnie krążyło.
Jest
to mądry film.
W
tak przecudny sposób opowiedziana historia.
Przypomniał
mi się zaraz mój ulubiony film Bollywoodzki 'Gdyby jutra nie było”
- jeśli jeszcze nie oglądaliście, to żałujcie! To trzeba
zobaczyć. Wzruszający film, z piękną muzyką. Co ja piszę, z
niesamowitą muzyką piosenkami. Z niesamowitym przesłaniem. Płacze
przy nim co roku. I nawet teraz jak o nim myślę to mam łzy w
oczach. Oba te film są przepiękne.
Polecam
i „Życie Pi” i „Gdyby jura nie było”.
Na pewno zobaczę a po takiej recenzji zobaczę w 100% :D
OdpowiedzUsuń"Kocham tygrysy. Tygrys w filmie, ja idę i to na 100%. Tak bym chciała wytarmosić takie duże zwierzę, uwielbiam w nich tą dzikość, tą moc, no wszystko."
- Ja też to czuję :)
Ja czytałam książkę Życie Pi. Po obejrzeniu zwiastunów obawiam się, że film nie dorównuje książce... I do tego przeszkadza mi, że ten tygrys i praktycznie cała oprawa są animacją komputerową :(
OdpowiedzUsuńNo niestety większość jest i czasami tygrys też, ale to nie powoduje uczucia sztuczności.
UsuńJednakowoż jest to film nominowany za efekty specjalne do Oscara, więc warto pójść i samemu się przekonać. :)
ale wiesz, ze to na podstawie ksiazki, a ksiązki sa z reguły lepsze? Polecam, rewelacyjna lektura. Musze zaliczyc Nędzników, Hobbita, Django, Lincolna, życie Pi i ewentualnie Atlas Chmur....
OdpowiedzUsuńDziwnie masz tu z komentami D: Gosia
Czemu dziwnie? :D
OdpowiedzUsuńWiem, wiesz, nie razi mnie po oczach to, że wszędzie gdzie nie idę jest reklama tej książki z okładką z filmu :P
I nie do końca zgadzam się z tym, że książki są lepsze, czasem wręcz przeciwnie.
Zarzuć przykładem. Chyba jedyny lepszy film od ksiazki to "Wszyscy ludzie prezydenta". Słyszałam, że książka to masakra (film mnie znudzil, więc wole sobie nie wyobrażać).
UsuńGosia
No dla mnie np. Władce Pierścieni mnie tak nie nudzi jak niektóre momenty w książce kiedy idą, idą i idą ;) Dlatego pewnie może kiedyś wrócę przeczytam znów Władcę, ale oglądam go co roku.
UsuńI czytając książkę Childa, co teraz wyszedł Jack Reacher jego, to co raz bardziej mam nadziej, że film będzie lepszy od książki, ale nie widziałam, książka mega nuuudna.
No ja mogę smiało powiedzieć, że "Fight Club" jest lepszym filmem, aniżeli ksiazką...
UsuńG.
"Życie Pi" obejrzałam wczoraj. Niestety nie w kinie, zapewne mój odbiór byłby wtedy inny. No, ale się stało i byłam po części rozczarowana.
OdpowiedzUsuńNie czytałam książki, więc spodziewałam się czegoś bardziej realistycznego z piękną oprawą i naturą przedstawioną z jej najlepszej strony. Dlatego trochę rozczarowały mnie niektóre absurdalne sceny. Ale tylko dlatego, że nie byłam na to przygotowana.
Sam film jest faktycznie pięknie zrobiony. Muzyka od razu sprawiła, że miałam ochotę obejrzeć jeden z bollywoodzkich filmów, np. tak jak wspomniałaś "Gdyby jutra nie było".
Jednak mnie nie wzruszył tak, jak Ciebie. Co prawda było mi żal, ale co najwyżej tygrysa. Był taki cudowny.
Ale cieszę się, że zaliczyłam tą pozycję.