niedziela, 25 sierpnia 2013

Troski

Ostatnio wsiąkłam w jedną książkę.
Jest to zbiór homilii wygłoszonych w kościele St. Gervais w Paryżu przez O. Pierre-Marie Delfieuxa.
Szczerze, najlepsza z książek które ostatnio czytałam.
Homilie jego są niesamowite, trafiają prosto do mojego serca, są mocne i godna polecenia.

Są w nich też krótkie fragmenty z dzieł innych teologów i świętych.
I jeden dzisiaj przytoczę w całości, bo jest bardzo dobry.

Troski zrzućcie na Boga

Wydaje mi się, że powinniście się zdecydować na spokojne wykonywanie tego, co możecie. Nie martwcie się o wszystko, ale powierzajcie Opatrzności Bożej to, czego nie możecie wypełnić sami przez się. Bogu podobają się nasze starania i nasza rozsądna troska, aby dobrze prowadzić sprawy, którymi mamy obowiązek się zajmować. Nie podobają Mu się natomiast obawy i niepokoje ducha. Pan chce, aby nasze ograniczoności i słabości znajdowały oparcie w Jego sile i wszechmocy, chce abyśmy wierzyli, że Jego dobroć może uzupełnić niedoskonałości naszych środków.
Ci, którzy nawet z dobrą intencją, podejmują się licznych spraw, muszą ograniczyć się do zrobienia po prostu tego, co jest w ich mocy, nie martwiąc się o to, że nie są w stanie wykonać wszystkiego tak, jakby tego chcieli. Pod warunkiem jednak, że wypełnili wszystko, co natura ludzka może i musi uczynić, zgodnie ze wskazaniami sumienia. Jeśli jakieś sprawy muszą zaczekać trzeba uzbroić się w cierpliwość, nie sądzić, że Bóg oczekuje od nas tego, czego zrobić nie możemy. On nie chce bynajmniej, żeby człowiek martwił się swoją ograniczonością. Jeśli tylko zadowoli się Boga – co jest ważniejsze niż zadowolić ludzi – nie trzeba męczyć się ponad miarę. Co więcej, skoro usiłowaliśmy działać jak najlepiej, resztę można zostawić Temu, który może wypełnić wszystko, co chce.
Oby podobało się Bożej dobroci, dawać nam zawsze światło swej mądrości, abyśmy mogli jasno rozpoznać i zdecydowanie wypełnić Jego życzenia co do nas samych i co do innych... abyśmy przyjęli z Jego ręki to, co nam zsyła, licząc się z tym, co najważniejsze: cierpliwość, pokora, posłuszeństwo i miłość...
Niech Jezus Chrystus będzie w naszych duszach wraz ze swymi duchowymi darami.
Amen.

Św. Ignacy Loyola „Lettre du 17 nov. 1555”
tł. Kinga Strzelecka
za: „Miłości Pragnę: Medytacje biblijne” Pierre Marie Delfieux


Tak jak już raz tutaj poświęciłam jeden post problemom, tak sobie pomyślałam, że ten tekst może pomóc nam wszystkim, w naszych czasach.

Wydaje się, że ostatnio a przynajmniej takie mam wrażenie, wszyscy mają kłopoty i problemy. Kto ich nie ma? I wszystkie są wielki. Tym bardziej w pracy. Dużo słyszy się o ludziach którzy zapracowują się, pracują ponad godziny swego zatrudnienia, nawet zabierają swoją pracę do domu.


W tym tekście który podałam powyżej, chodzi o to, że tak, możemy odpuścić sobie rzeczy które są ponad nasze siły, że tym bardziej powinniśmy tak zrobić. Nie tylko nasze zdrowie fizyczne wysiada, ale też psychiczne, a często pierwsze te ostatnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz