środa, 17 kwietnia 2013

Prezenty urodzinowe

Hej! :)

Dzisiaj wrócę do moich prezentów urodzinowych które dostałam w marcu.
Z jednego z nich jestem przeogromnie zadowolona. 


A jest nim to:

Dracena smocza :)
Taka proszę Państwa roślinka, o cudnym imieniu: Dracena smocza.
Teraz sobie pomyślałam, że dobrze pasuje do powrotu "Gry o Tron".^^

Od jakiegoś roku nie miałam w pokoju żadnych roślin ponieważ wszystkie mi poumierały albo po prostu tyle razy zostały zrzucone przez kota, że nie dało się na nie patrzeć. Jak jednak można wytrzymać z pokojem bez żadnej roślinki. Ostatnimi czasu upraszałam się u swojej Mamy o jakąkolwiek roślinę (bardziej wyrażałam swoje potrzeby na głos).




Zmieniłam do roślin nastawienie i teraz naprawdę się przykładam aby się jej nic nie stało. :)

No i prześliczny mój wazonik, stary, ale nadal jary^^


Miałam duże kłopoty ze znalezieniem "przepisu" na tą roślinkę.
I wreszcie natrafiłam na proste rady na stronie anglojęzycznej, tutaj streszczę najważniejsze punkty:

1. Dracena ta nie lubi światła, więc nie można jej wystawiać zbyt długo na światło słoneczne a na pewno nie na takie ostre - no niestety moje okno jest na południe i ranek i południe zazwyczaj mam ostre słońce prosto na parapet, tak więc zdejmuje na ten czas dracenę z okna.
2. Podlewać umiarkowanie - czyli dopiero wtedy podlewać jak ziemia jest sucha i też nie przelewać.
3. Użyźniać - i w tym wypadku miałam kłopot bo jedni pisali, że co 2 tygodnie, drudzy, że tylko w okresie wiosennym i co miesiąc, za dużo tego było. Ja sama użyźniam co 2 tygodnie płynem do bujnego wzrostu. Podobno są jakieś płyny dla dracen - może kiedyś wypuszczę się do Obi i poszukam.
4. Raz do roku, na wiosnę, przesadzać - szczerze nie mogę się doczekać^^

A i proszę jeszcze jeden mój prezent, śliczna broszka z Avonu (kocham sowy *.*)



Pozdrawiam Was wiosennie 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz