wtorek, 5 marca 2013

Ostatnia przyjemność :)

Hej!

Ostatnio zrobiłam sobie dużą przyjemność i kupiłam sobie coś co zastąpiło mi moje świeczki z Yanke Candle, który mi się skończyły. No też dużej ilości ich nie miałam. :)

Ostatnio miałam zapach Lamon Lavender który wbrew pozorom pachniał przepięknie, taki świeży zapach. Bardzo fajne połączenie i zapewne kupię jeszcze raz, ale na razie nie miałam tak pieniędzy aby kupić jedną lub dwie świeczki. Za duży wydatek a za mało się pali jak dla mnie.^^


Zakupiłam alternatywę do świeczek, czyli olejki do kominka, a także w sklepie w którym byłam (w przejściu podziemnym przy metrze centrum) a także wosk z firmy Yankee Candle, czyli jednak coś mam.


Dwa olejki z firmy Naturalne Aromaty: leśny i sandał.
I wosk Yankee Candle o zapachu Vanilla Satin.
Całość wyniosło mnie: 23zł.

A do tego kupiłam torebkę małych świeczek w "Piotrze i Pawle" za 9,90zł.
Chociaż teraz wyczaiłam, że w Rossmanie jest tańsza torebka, a naprawdę warto kupić więcej. U mnie niekiedy idą dwie świeczki dziennie.


Olejków jeszcze nie wypróbowałam.
Jestem strasznie ich ciekawa, pachną... no nie wiem, ciekawie. Leśny świeżo, a sandał przypomina mi trochę piżm, ale to pierwsze wrażenie. Nie wiedziałam co wybrać w sklepie.



Za to Vanilla Satin niesamowicie przypadła mi do gustu. Zakochałam się.
Uwielbiam przyjść do domu i czuć ją w całym pokoju.
Śliczny waniliowy zapach.
Czy wspominałam, że kocham zapach wanilii? ;)


A Wy macie jakieś ulubione olejki lub świeczki zapachowe?

A i bym zapomniałam, Pani ze sklepu powiedziała mi, że 24 marca we Fleszu będzie promocja -20% na Yankee Candle. Chyba warto zakupić Flesz i powędrować do sklepu.^^
Przynajmniej ja na pewno tak zrobię.
Potrzebuje dużej Yankee Candle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz