czwartek, 28 marca 2013

Kolejna płyta - prezent urodzinowy - pobawmy się z Fun.


 Na tą płytę czekałam już długi czas, wpierw miałam ją kupić zamiast Imagine Dragons a później mój brat obiecał mi ja w prezencie na urodziny i tak mogę je mieć obie. :)

Podobnie jak z Imagine Dragons to tak Fun. podbili moje serce i to prawie natychmiast po pierwszych przesłuchaniu We are Young w wersji akustycznej – CUDNA. A Nate Ruess ma niesamowity głos, bardzo charyzmatyczny.



Nie chciałam sobie psuć prezentu, więc słuchałam tylko piosenek do których wyszły teledyski, tak, że cała płyta była dla mnie tajemnicą. Bałam się trochę, że wyjdzie na to, że nie podoba mi się w ogóle. Co niestety się zdarza – patrz. King of Leon (nie do wytrzymania przy całej płycie).




Jednakowoż Fun. mnie pozytywnie zaskoczyli, płyta jest naprawdę fajna. Nawet moja Mama ją pochwaliła, przy Imagine Dragons nic nie powiedziała XDD

Na płycie jest 11 piosenek a tytuł jej jest: Some Nights – co też jest tytułowym trackiem, bardzo chwytliwym.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz