Hej!
Było ostatnio o kpopie, o dramach, to teraz czas przyszedł na anime i mangę.
Jako, że jestem osobą latającą od zainteresowań to tu to tam, raz oglądam na okrągło dramy a potem anime itd. I już wielokrotnie o tym pisałam. Teraz przyszedł czas na anime i mangę.
Mam parę zaczętych tytułów, ale nie chce jak na razie mi się do nich wracać. Już tak mam.
Ostatnio zaczęłam szukać czegoś zupełnie nowego, nie jestem za oglądaniem nowych serii - z tego sezonu - bo nie lubię czekać na nowe odcinki. Frustruje mnie to zbyt bardzo.
Jednakże tak samo frustruje mnie znalezienie czegoś co przykuje moją uwagę. Kiedy siadam przed listą anime, zazwyczaj porządkując ją pod względem rodzaju fabuły - to jestem już na starcie zniechęcona. A to kreska nie taka, a to opening nie powala a to pierwszy odcinek jest denny. Zbyt słodkie, zbyt poważne. Taaa jestem strasznie wybredna. Tak samo podchodzę do książek fantastycznych.
Ja wiem, że niekiedy pierwsze wrażenie jest złe, ale jak się tego pozbyć?
Na YT oglądam recenzje anime i mang gościa o przezwisku Buki i chociaż nadal jest On daleki od przekonania mnie do czegokolwiek, to jednakże tydzień temu dałam szansę jednej mandze. I się nie zawiodłam. Zastąpiła mi lukę czekania na nowy sezon Attack On Titan (proszę o nowy sezon, ja błagam, czuję się taka pusta!).
A mianowicie Tokyo Ghul, te anime ma wszystko czego potrzebowałam. Chociaż bohater na pierwszy rzut nie jest w moim typie to jednak w miarę czytania przemiana następuje, a teraz to jestem oczarowana zupełnie *.*
Tokyo Ghul do lekkich mang nie należy, jest pełno krwi, flaków - no sceny gore. Ludzie się jedzą, rozwalają - widzimy same najgorsze męty itd. Ale pod względem fabuły to ta manga wciąga i to strasznie. Naprawdę żałuje, że zjadłam ją chyba w 3 dni lub mniej. Jestem na czasie i znów muszę czekać na chaptery (krzyk rozpaczy), nie dość tego w momencie jakiegoś braku akcji :(
Obecnie zostały wyemitowane da odcinki anime, z tego co czytałam to będą mocno cenzurowane, więc naprawdę wskazane jest przeczytanie mangi! Obejrzałam te dwa i jestem zadowolona, oczywiście nie z kolorów, bo psują atmosferę - wszystko jest takie słodkie. Czarno-białe rysunki oddają lepiej klimat, anime też mogło by takie być. Ale nie jest źle. Wybaczcie, ale nie pamiętam ani openingu ani endingu... to chyba źle o nich świadczy.^^''
Kiedy pochłonęłam Tokyo Ghul poczułam znowu pustkę, ale wpadłam na Psycho-Pass, też mamy trochę krwi, rozrywań, ale w tym drugim fabuła skupia się bardziej na psychologicznych rozterkach bohaterów. Świat w którym oni żyją jest kierowany przez jedną maszynę, która wg ludzi jest idealna. Dzięki rozszyfrowaniu fal mózgowych można odkryć kto będzie kryminalistą a kto, kto ma do tego predyspozycje. Chory świat. Już w pierwszym odcinku widzimy jak niesprawiedliwy jet ten system, ale wszyscy uważają, że bez niego nie da się żyć. Warto obejrzeć. Zaczął się drugi sezon, ale ma dopiero dwa odcinki - czyli ja jeszcze poczekam sobie.
Z bardziej lekkich ostatnio dorwałam jedno pt. Karneval, ma zaledwie 13 odcinków i nie wiem czy jest w trakcie emisji czy może tylko tyle ma ta seria, ale jest bardzo przyjemne. Ma śliczną kreskę, całkiem znośnych bohaterów a fabuła nawet może zainteresować - jeśli się szuka czegoś co można oglądać po scenach w tych dwóch co podałam powyżej.
Obejrzałam też dwa odcinki Sailor Moon Crystal i szczerze... chyba będę oglądać to, bo jak na razie mi się podoba. Pomimo tego, że na początku nie mogłam przywyknąć do tak źle narysowanych postaci - te aż za długie nogi i chude ramiona - to jednak ma to jakiś urok a na pewno warto jest przynajmniej zobaczyć arty jak jest przerwa w połowie. Śliczne! Takie lekkie, coś mają z francuskiego stylu - nie wiem czemu z tym mi się to kojarzy. Niezbyt mi się podoba, że głos Usagi podkłada ta sama aktorka co w starej serii, bo wyraźnie słychać już wiek i wychodzi na starszą panią, która udaje młodszą -.- Jedyne wkurzające momenty XD
I zaczęłam (obecnie 9 odcinek) Sword Art Online - spróbowałam nie przejmować się pierwszym odcinkiem i tym, że główny bohater wygląda stanowczo zbyt młodo jak na mój gust i jakoś się wciągnęłam. Ale na serio... wygląda za młodo.
I tak jak na razie rysuje się moja lista wakacyjna anime i mangi :)
Oczywiście nadal czytam Naruto i Magi.^^ A i zaczęłam Fairy Tail - chociaż powinnam wrócić do One Piece, zupełnie nie pamiętam na którym odcinku skończyłam ._.
Pozdrawiam :)